Boskie Pieniny!

Czy znasz to uczucie kiedy Cię nosi i nie możesz już wysiedzieć w miejscu? Kiedy każda Twoja myśl zahacza o wyjazd? Kiedy marzeniami uciekasz w górskie krajobrazy, a każde Twoje działanie przekłada się na „chcę tam być!”? Ja tak właśnie miałam w te wakacje. Długo się nosiliśmy z tym, aby pojechać w Tatry, bo wreszcie chciałabym zobaczyć te bajkowe obrazy, ale pogoda jak zwykle mi nie sprzyja. Ten region coś nie chce mnie przyjąć. W ostatniej chwili postanowiliśmy, że zmieniamy kierunek i kupiliśmy mapę Pienin. Tam też przecież nigdy nie byłam, a warto by zobaczyć i przejść również te szlaki. Tak oto zaczęło się czekanie na wyjazd. Na wyjazd, który zdawał się, że nigdy nie nadejdzie. Ciągle coś opóźniało ten magiczny dzień. Aż nagle jest! Wybiła 4 rano i nasz ostatni weekend urlopu zamienił się w górską wędrówkę. Nareszcie! Czytaj dalej