Pamiętam jak moim ogromnym marzeniem było jeździć po świecie. Spędzać wakacje za granicą, zobaczyć więcej, doświadczyć mocniej. W związku z tym, że trochę już pojeździłam ostatnie wakacje postanowiłam spędzić w klimacie lokalnym, w Polsce. Dawno nie byłam na Mazurach i zamarzyło mi się, żeby właśnie tam pojechać. Zaszyć się gdzieś, w małej wiosce, w klimatycznym pensjonacie nad jeziorem pośród zielonych lasów, w ciszy. Okazało się, że nie tylko ja o tym marzę, więc zebrała nam się mała, kameralna grupa, gotowa do sielskiego odpoczynku, zwiedzania tamtejszych zakątków, aktywnego, a czasem wręcz odwrotnie, leniwego odpoczynku, gdzie nic nie trzeba, a wszystko można. Brzmi jak bajka? Zdecydowanie tak! Czytaj dalej